Sprawdzone domowe sposoby na wszystko to blog, w którym znajdziesz sposoby na codzienne problemy
RSS

Sekrety długowieczności ciętych kwiatów. Domowe sposoby przedłużania trwałości roślin w wazonie.

Kwiaty potrafią być wspaniałą dekoracją każdego wnętrza. Wygląd wielu gatunków roślin budzi zachwyt, dodaje subtelnego uroku pomieszczeniom domu czy mieszkania. Gustownie skomponowany bukiet zawsze jest mile widzianym upominkiem. Niestety kwiaty cięte tylko na krótko pozwalają cieszyć się swym pięknem. Bez właściwej opieki szybko tracą witalność. Istnieją jednak domowe sposoby przedłużania trwałości kwiatów w wazonie. Dzięki stosowaniu kilku sprawdzonych metod zwiększenia żywotności roślin, można spowolnić proces więdnięcia.

Wiele osób chętnie układa własne kompozycje z kwiatów ogrodowych. Potrzebne do ich wykonania rośliny, warto ścinać o odpowiednich porach doby. Najlepiej zrywać kwiaty wcześnie rano lub późnym wieczorem. Mają wówczas szansę wytrzymać dłużej w wazonie. Właściwe nawodnienie wzmacnia ich żywotność. W okresie upałów należy obficie podlać kwiaty przeznaczone do ścięcia. Po zroszeniu kwiatów dobrze jest odczekać kilkadziesiąt minut przed zrywaniem. Podobnie postępuje się z przywiędłymi bukietami. Aby przywrócić im dawną jędrność, stosuje się krótką kąpiel np. w wannie. Na dnie zbiornika napełnionego zimną wodą układa się poziomo kwiaty, aż do całkowitego zanurzenia.

Kiedy konieczny jest dłuższy transport, trzeba zabezpieczyć rośliny przed utratą wody. Jeśli nie masz pojemnika z wodą możesz wykorzystać do zapewnienia wilgoci soczyste warzywa. Końce łodyg umieszcza się wtedy w wydrążonym ziemniaku lub zielonym ogórku. Kwiaty dłużej zniosą czas bez dostępu wody.

Ścięte kwiaty zawsze powinno wkładać się do czystego wazonu. Naczynie musi być pozbawione kurzu, osadu i wszelkich resztek roślin, ponieważ szczątki organiczne przyspieszają gnicie łodyg. Do napełnienia naczynia, w którym przechowywane będą kwiaty, stosuje się wodę odstaną, przegotowaną i lekko schłodzoną. Większość roślin dłużej utrzymuje świeżość, gdy jedna trzecia ich łodyg znajduje się pod powierzchnią wody. Rośliny o kosmatych łodygach, np. gerbery mają skłonność do szybszego gnicia, stąd w wodzie powinna zostać zanurzona jedynie dolna część łodygi.



Częste podcinanie łodyg roślin w wazonie powoduje zwiększenie ich poboru wody. Roślina ma szansę dłużej utrzymać jędrność i zdrowy wygląd. Im częściej kwiaty się podcina, tym lepiej. Zabieg można wykonywać podczas codziennej wymiany wody na świeżą. Jeśli masz możliwość, skracaj łodygi pod bieżącą wodą, by uniknąć zapowietrzenia się naczyń rośliny. Najlepiej ciąć na ukos pod kątem 45 stopni ostrym nożem. Nożyczki, sekatory, tępe noże, czy też noże z ząbkami mogą zmiażdżyć w łodydze naczynia przewodzące wodę. Podcinanie nierówne, np. tępymi narzędziami, powoduje uwolnienie do wody większej ilości substancji organicznych, stymulując rozwój mikroorganizmów i w dalszej kolejności prowadząc do przedwczesnego więdnięcia kwiatów.

Codziennie sprawdzaj stan roślin. Kwiaty ścięte podobnie jak dojrzewające owoce i warzywa produkują etylen, przyspieszający dojrzewanie, a w końcu gnicie innych sąsiadujących roślin. Dlatego zwiędnięte kwiaty, muszą zostać usunięte z wazonu. Z uwagi iż etylen występuje w stanie gazu, należy regularnie wietrzyć pomieszczenie, w którym przechowywane są kwiaty. Aby zapewnić rośliną dłuższy czas przeżycia, nie narażaj ich na dym papierosowy oraz spaliny. Warto chronić rośliny przed nadmiernym nasłonecznieniem i przeciągami. Nie tolerują także zbyt wysokich temperatur powietrza. Dobrym domowym sposobem na przedłużenie trwałości kwiatów ciętych jest wrzucenie do ich wody kostek lodu.


Kwiaty nawet w bogato urozmaiconym bukiecie muszą mieć zapewniony duży obszar swobodnej przestrzeni. Nie można ich ściskać w zbyt wąskim wazonie. Nie narażaj kiatów na uszkodzenia, jednak zanim ułożysz je w naczyniu usuń wszystkie dolne liście, które znalazłyby się pod wodą. Różom wbrew dość popularnej tendencji nie należy usuwać kolców. Hamuje to rozwój pąków, zmiękcza liście i przyspiesza gnicie. W pokaleczonej łodydze w piorunującym tempie następuje namnażanie mikroorganizmów. Róże pozbawione kolców szybciej tracą także swoją piękną woń.

Końce łodyg przed włożeniem do wazonu można na chwilę umieścić w sproszkowanym węglu drzewnym. Ma on właściwości aseptyczne, spowalniając procesy gnilne. Podobnie dodanie do wody środków odkażających np. azotanu srebra, siarczanu i cytrynianu hydroksychinoliny, siarczanu glinu oraz pochodnych kwasu salicylowego (aspiryny) zapobiega rozmnażaniu się mikroorganizmów. Aby przedłużyć trwałość kwiatów ciętych, warto dodać do wazonu z wodą tabletkę rozpuszczalnej aspiryny. Ma ona działanie bakteriobójcze, przez co zwiększa trwałość roślin. Zastępczo można dodać kilka kryształków kwasku cytrynowego do wody. Podobnie zadziała miedziana moneta lub kawałek drucika. Metal ten zabija bakterie gnilne, które niszczą łodygi kwiatów. Stąd kwiaty dłużej zachowują świeżość, jeśli przechowywane są w metalowych naczyniach.



Niektóre rośliny, wydzielające dużo śluzu toksycznego dla innych kwiatów, powinny być trzymane w wazonie w pełnej izolacji od innych gatunków. Przykładem jest narcyz, u którego z łyka łodygi po ścięciu wydzielany jest śluz szkodliwy między innymi tulipanom. Ponieważ śluz powstaje głównie w pierwszym dniu, po jednodniowej separacji można rośliny z powrotem wspólnie ułożyć, ale już bez podcinania łodyg narcyzów.

Kwiaty takie jak aster, chryzantema, gwiazda betlejemska czy mak zawierają mleczko, które gromadzi się w miejscu przecięcia łodygi i tworzy tam wodoodporną warstwę. Zmniejsza wówczas pobór wody przez roślinę, dlatego końcówkę łodygi należy opalić nad płomieniem, przypiec rozgrzanym nożem lub zamoczyć we wrzątku. Zabiegi te powodują zahamowanie wydzielania soku i umożliwiają wchłanianie wody przez zerwany kwiat.

Źródło zdjęć:
www.stylidesign.pl/
www.homedecorators.com/
www.chatakwiatow.com

Zobacz też:
Kwiaty domowe - galeria zdjęć i pomysłów
Jak ekologicznie odżywić rośliny doniczkowe?
Czym osłonić rośliny na zimę?
Pielęgnacja roślin balkonowych

Kłucie w boku podczas wysiku fizycznego. Domowe sposoby na kolkę.

Kłucie w boku podczas intensywnego wysiłku fizycznego to dość powszechna dolegliwość pojawiająca się najczęściej u osób nieregularnie trenujących. Częstsze uprawianie sportu sprawia, że objaw ten już tylko sporadycznie występuje. Jaka jest etiologia przenikliwego, pulsacyjnego bólu? Co warto wiedzieć o przyczynach jego powstawania? Postaramy się odpowiedzieć na elementarne pytania i przytoczyć skuteczne, domowe sposoby na kolkę.

Czym jest kłucie w boku?
Kłucie w boku towarzyszące aktywności ruchowej najprawdopodobniej związane jest z przeponą. Podrażnienie mięśnia oddzielającego klatkę piersiową od jamy brzusznej wywołuje uczucie nieprzyjemnego bólu. Wśród naukowców zajmujących się fizjologią i medycyną sportową nie ma jednogłośnego poglądu w kwestii powstawania kolki. Wiadomo, że wywołuje ją nadmierny wysiłek organizmu oraz nieregularne oddychanie na przykład podczas biegania, skakania, pływania czy jazdy na rowerze. Dotychczas jednak nie wyjaśniono wyczerpujący w sposób przyczyn tego bólu. Może on pojawiać się po obu stronach ciała.

Zapobieganie kłuciom w boku
Bez względu na bezpośrednią przyczynę kolki, powszechnie znane są zasady zapobiegania wystąpienia tego bólu. Ważny jest regularny trening o umiarkowanej intensywności. Tuż przed uprawianiem sportu lepiej wystrzegać się ciężkostrawnych pokarmów. Także zbyt duży posiłek spożywany świeżo przed ćwiczeniami zwiększa prawdopodobieństwo pojawienia się kłucia w boku. Najlepiej jeść najkrócej dwie godziny przed aktywnością fizyczną, a w trakcie wysiłku przyjmować w niewielkich porcjach produkty wysokoenergetyczne jak np. banany, batony i żele energetyczne. Pamiętaj o rozgrzewce całego ciała. Równie istotne jest odpowiednie oddychanie. Należy pracować nad spokojnym i wolnym oddechem podczas wysiłku. Nie wskazane są rozmowy podczas treningu. Sprawiają one, że wymiana gazowa przebiega nieregularnie, szybciej łapie zadyszka i w końcu łatwiej nabawić się kolki. Aby zapobiegać kłuciom w boku, warto wzmocnić mięśnie w obrębie brzucha.

Postępowanie w trakcie bólu w boku
Jeśli pomimo przestrzegania domowych sposobów na kolkę, pojawiło się kłucie w boku, można spróbować przyspieszyć ustępowanie nieprzyjemnego bólu. Podczas treningu ogranicz wysiłek, zmniejszając intensywność ćwiczeń, ewentualnie przerwij go na chwilę. Wykonuj głębokie wdechy powietrza nosem i wydech ustami. Niektórym sportowcom pomaga przechylenie tułowia do przodu lub wyciągnięcie rąk w górę podczas wdechu i opuszczenie przy wydechu. Czasem wystarczają ruchy okrężne bioder, które rozciągają mięśnie brzucha. Gdy kolka pojawi się w trakcie wyścigu, meczu lub innej ważnej imprezy sportowej, warto spróbować delikatnie ucisnąć dłonią bolące miejsce. Bardziej kontrowersyjnym sposobem jest uderzenie krawędzią ręki w okolicę pulsującego bólu w boku. Gdy kolka ustąpi, dobrze jest stopniowo zwiększać intensywność wysiłku. Nie powinno się gwałtownie podkręcać tempa biegu, jazdy na rowerze i tym podobnej aktywności, gdyż kłucie w boku wkrótce powróci. Przeważnie nawet bez podejmowania jakichkolwiek środków po kilkudziesięciu sekundach kolka sama przechodzi. Ten rodzaj dolegliwości nie wymaga leczenia farmakologicznego.

Zobacz też:
Domowe sposoby na zakwasy i bóle mięśni
Domowe metody na ból kręgosłupa
Skuteczne metody na odchudzanie

Jak pozbyć się myszy z mieszkania?

Każdy z nas widział zapewne mysz. Małe zwierzątko przyciąga uwagę cienkim ogonkiem i małymi, ciemnymi oczkami. Postać myszki zagościła na stałe w filmie i literaturze - w tym miejscu moglibyśmy wspomnieć sławną myszkę Miki, Toma i Jerrego czy Legendę o królu Popielu.
Mysz to również bardzo popularny gryzoń domowy. Jeśli darzymy te małe zwierzaki sympatią lub wręcz odwrotnie - czujemy wobec nich strach, to i tak zapewne zgodnie przyznamy - mysz w domu to nie lada problem. Produkty spożywcze ze śladami ingerencji małych ząbków, nieprzyjemny zapach i małe odchody w naczyniach czy jedzeniu to nic miłego. Myszy stanowią zagrożenie również dla naszego zdrowia. Przenoszą choroby, tj. salmonella oraz leptospiroza, a ich mocz powoduje skażenie żywności. Nie powinniśmy zatem tolerować takiego lokatora w naszym domu.

Nie miejmy wątpliwości - te gryzonie to zwierzęta stadne, więc jeśli zobaczymy w domu jednego osobnika musimy zdawać sobie sprawę, że najprawdopodobniej gdzieś w zakamarkach kryje się ich cała grupa. Kolonia myszy to istna plaga. Małe myszki mogą rozmnażać się już po 42 dniach od urodzenia, a wielkość miotu to średnio od 5 do 6 osobników (przy czym jedna mysz może mieć nawet 8 miotów na rok). Istnieje kilka metod na pozbycie się niechcianych gryzoni. Jedne są oczywiście bardziej, a inne mniej humanitarne. Poniżej kilka uwag praktycznych i "metod walki". Jeśli  jednak z jakichś względów nie okażą się one w pełni skuteczne, można rozważyć deratyzację (fachowa usługa zwalczania za pomocą środków chemicznych, fizycznych lub biologicznych myszy i szczurów) - bezpieczeństwo rodziny jest wszak najważniejsze.

Myszy często nieświadomie sami wnosimy do mieszkania, np. w najróżniejszych opakowaniach czy koszach. Zresztą, z łatwością przedostają się do wnętrza budynku i bez naszej "pomocy", przez otwory o wielkości już 6 mm! W ekspresowym tempie budują gniazda (bardzo chętnie w styropianie lub wełnie mineralnej), a ich siedziby są bardzo trudne do zlokalizowania. Używając wełny mineralnej do ocieplenia czy wyciszenia budynku warto wziąć pod uwagę zamontowanie w stropie przegród z drutu.

Uszczelnianie
Mysz "wprowadza" się do mieszkania, gdy temperatura na dworze znacząco spada (największy eksodus przypada na jesień i zimę). Wtedy można zaobserwować największą migrację do zabudowań. Warto więc wcześniej zaplanować uzupełnianie ewentualnych zakamarków (dziur w elewacji, ścianach) gipsem. Trzeba niezwykle dokładnie sprawdzić też szczelność listw przy podłodze a także miejsca gdzie rury "wchodzą" w ścianę. Pamiętajmy, że myszy nie maja lęku wysokości i są doskonałe we wspinaczce. Potrafią niezwykle sprawnie (i szybko) przedrzeć się na wyższe kondygnacje, a nawet w okolice dachu. 

Zapachy
Myszy nie tolerują mięty,  zepsutej cytryny czy rumianku. Dobrze działa również lawenda oraz wrotycz. W przypadku natknięcia się na gniazdo możemy zaaplikować im terapię zapachową, powinno podziałać, choć nie oszukujmy się - nie odstraszy ich ona na dobre. Być może wyprowadzą się w inne, ustronne miejsce, ale z pewnością mieszkania/spiżarni nie opuszczą.

Odstraszacze
Możemy spróbować z elektrycznymi odstraszaczami, działającymi na zmysl sluchu myszy. Dla czlowieka emitowane dzwięki sa prawie niesłyszalne, natomiast dla myszy bardzo uciążliwe. Metoda jest coraz bardziej popularna i zyskuje sobie grono coraz liczniejszych  zwolenników, co może świadczyć, że jest to sposob godny polecenia.

Wróg naturalny
Nawet dzieci wiedzą, że najlepszą metodą na pozbycie się myszek jest obecność kota. Jego obecność i pozostawiony w mieszkaniu specyficzny zapach spowoduje, że mysz raczej ominie nasz dom. Weźmy jednak pod uwagę, że koty są różne, mają swój temperament i może sie zdarzyć, że nasz mruczek będzie raczej niechętnie polowal na gryzonie. 

Sprytna pułapka
Jeśli jesteśmy niechętni metodom radykalnym to możemy skusić się na konstukcję z zapadką
lub taką z powloką klejową, która nie pozbawi bezbronnego zwierzaka życia. Musimy się jednak liczyć z tym, że mysz przyklei się do łapki i ucieknie np. pod tapczan i tam zdechnie unieruchomiona. Niestety, w takim przypadku będziemy narażeni na brzydki zapach, warto więc dobrze mocować takie pułapki.

Trucizna
Rozsypujemy ją w zakamarkach, w których najczęściej natykamy się na odchody myszy. Zapach jest bardzo atrakcyjny dla gryzoni  więc granulki najczęściej zostają szybko skonsumowane. Mysz umiera w przeciągu kilku dni. Mała uwaga - trucizna jest poiważnym zagrożeniem dla psów, kotów i innych zwierząt domowych oraz malych dzieci. Oczywiście trutek na myszy jest cała masa, warto jednak wyszukiwać i wybierac te z tzw.  mumifikatorami.  Powodują one zaschnięcie ( a nie rozłożenie się) martwego zwierzęcia. Martwe osobniki powinniśmy spalić, albu pozbyć sie resztek trucizny i niebezpieczeńst z nią związanych.

Tradycyjna łapka na myszy
Tradycyjna łapka jest tak skonstruowana, ze przytrzaskując ciało myszy, powoduje jej szybką śmierć (łamie kręgosłup). Warto umiejscawiać je na "szlakach" często uczęszczanych przez myszy, z przynęta tak przyczepioną, aby mysz musiała wejść na podest w celu zdjęcia smakowitości.


fot. www. kotlandia.pl

Zobacz też:
Ekologiczne pułapki na myszy. Humanitarne myszołapki
Jakie są domowe sposoby na pozbycie się kretów z ogrodu?
Serwis dla miłośników kotów
Kot - najlepszy przyjaciel człowieka?